Autor | Wiadomość |
---|
Gust Rejvik - dragon age PBF - |
Temat: Re: [Prywatna|Czarne Bagna] Czas wrócić po swoje Czw Maj 19, 2016 11:01 pm | |
| Tarczownik powoli szedł do przodu lekko ocierając żelastwem o boki wyrwy. Krasnolud wiedział, że nie ma szans mierząc się z nim w takim położeniu. Dlatego krok za krokiem cofał się, oddając pole przeciwnikowi i ustawiając się po prawej stronie dziury. Szybkie spojrzenie w stronę Buraka upewniło Gusta, że ten wie o co chodzi kompanowi. Tarcza była doskonałą przewagą przeciwko przeciwnikowi w zamkniętej przestrzeni, jednak w walce na otwartym terenie, będzie musiał się skupić albo na przeciwniku po prawej stronie wyrwy, albo na tym ustawionej po lewej, co oznaczało wystawienie się na cios zza pleców. Przygotowując swoje miecze w pozycji gotowej do sparowania ciosu, kranoslud niemalże wypluł słowa: -Dawaj, kurwi synu, DAWAJ! |
| | |
Urthemiel - dragon age PBF - |
Temat: Re: [Prywatna|Czarne Bagna] Czas wrócić po swoje Sob Maj 21, 2016 1:56 am | |
|
Krzyk rozdarł nocne powietrze, gdy włócznia przebiła na wylot udo mężczyzny, który momentalnie upuścił nienaciągniętą do końca kuszę i chwycił za drzewiec, nie bardzo wiedząc, czy powinien wyciągnąć broń z rany, czy ją w niej pozostawić. Roger spiął konia do ataku, na co wrogi mu jeździec wywinął własną bronią ponad głową, oczekując starcia. Kobieta uzbrojona w dwa ostrza zniknęła z ich najbliższego otoczenia i nie sposób było ją namierzyć.
Gust próbował sprowokować uzbrojonego w tarczę mężczyznę, aby ten wyszedł z wyrwy. Najwidoczniej ich napastnik nie był jeszcze na tyle pijany, aby dać ponieść się ferworowi walki, jeno czekał cierpliwie na ewentualny atak. Tymczasem kątem oka krasnolud mógł dostrzec nieostry zarys sylwetki. Kiedy odwrócił się w tamtym kierunku, jego oczom ukazała się kobieta o rudych włosach związanych w kitę, ubrana w skórzany, niekrępujący ruchów pancerz. Wyraz twarzy miała zacięty, nie wydawało się, żeby chciała odpuścić bez walki. Uniosła dłonie na wysokość klatki piersiowej i wycelowała ostrzami sztyletów w Gusta. - Chodź tu, przykurczu! - wychrypiała.
Joachim ocknął się. Nie pamiętał, jak długo spał. W zasadzie w ogóle nie pamiętał zbyt wiele. Jedynie pulsujący ból z tyłu głowy przypomniał mu o tym, jak został ogłuszony przed skrępowaniem i przetransportowaniem go tutaj, w nieznane sobie całkowicie miejsce. Obudziły go odgłosy walki. Sam trwał przywiązany na stojąco do pala, znajdującego się w centralnej części jakiegoś niewielkiego zamku. Przed sobą miał niewielkich rozmiarów donżon, za sobą usłyszał krzyk ranionego mężczyzny. Zamroczony, dostrzegł wokół siebie kilku mężczyzn gotowych do ruszenia do walki w tamtym właśnie kierunku.
|
|
| | |
Roger Denhoff - dragon age PBF - |
Temat: Re: [Prywatna|Czarne Bagna] Czas wrócić po swoje Sob Maj 21, 2016 11:53 pm | |
| Roger widząc, że bandyta zna się co nieco na walce kiścieniem, zaśmiał się i osadził konia w miejscu po czym wychylił się nieco z siodła i z mocą wyrwał włócznię z trupa pierwszego poległego w walce strażnika. Machnął nim nieco, by strzepnąć krew i wycelował w zagradzającego mu drogę woja. - I co kurwiarzu nieczysty - ryknął i zaszarżował udając jedynie atak na jeźdźca a celując jednak w konia - wyrównajmy szanse! W pełnym pędzie przez głowę przeleciała mu jednak uporczywa choć krótka myśl: - Gdzie do kurwy jest ten pozbawiony jajca Amant? Liczył też po cichu że jego ludzie w końcu przełamią opór wroga i pomogą Dziewięciopalcemu, który zapewne sam musi odpierać ataki przeciwnika. |
| | |
Joachim - dragon age PBF - |
Temat: Re: [Prywatna|Czarne Bagna] Czas wrócić po swoje Nie Maj 22, 2016 11:03 am | |
| Joachim ocknął się i zamrugał oczami. W głowie mu szumiało jak po wypiciu wiadra okowity na pusty żołądek. Widok w oczach daleki był od wyraźnego. Rozejrzał się po okolicy i dostrzegł, że znajduje się w jakimś zapadłym gródku przywiązany do słupa i otoczony zbrojnymi. Zamrugał oczami aby obraz choć na chwilę zlał się w jedno, oblizał suche i spierzchnięte usta. - Na cycki świętej Andrasty... Co... Gdzie? Co? - Wymamrotał medyk poszarpując więzami które trzymały go przy słupie. Nie była to dla niego zbyt komfortowa sytuacja. Nie widział w okolicy swojego konia ani tym bardziej ukochanego miecza. Huncwoty musiały go gdzieś zabrać. Medyk opanował stukot zębów, zebrał się w sobie i krzyknął. - Ej! Ej! Bracia odwiążcie mnie! Miejcie litość nad starcem, nie dajcie ginąć śmiercią paskudną ni gaci paskudzić! Ja medyk jestem nie wojownik! |
| | |
Gust Rejvik - dragon age PBF - |
Temat: Re: [Prywatna|Czarne Bagna] Czas wrócić po swoje Nie Maj 22, 2016 12:46 pm | |
| -Burak. Tarczownik.-Rzucił jak zwykle lakonicznie Gust w stronę towarzysza. Stając plecami w stronę muru, zrobił młynka swoimi mieczami i powoli ruszył w stronę rudowłosej. Krasnolud przeanalizował szybko sytuacje. Sztylety nie przebiją się przez kolczugę, więc tors ma chroniony. Jeśli jest dobrze wyszkolona, będzie pewnie chciała uderzyć w szyję, albo w nogi. Cóż, to drugie ze względu na wzrost kransala będzie dla niej niemalże niewykonalnym zadaniem, więc głównie Gust zamierzał się skupić na obronie ciosów skierowanych w rejony głowy. Oba miecze skierował lekko do przodu. Lewy, od strony rudowłosej trzymał na poziomie głowy, tak aby łatwo było sparować nim atak skierowany w głowę krasnoluda, natomiast drugi, prawy miecz, trzymał bardziej na froncie, lekko pochylony w stronę przeciwniczki. To właśnie nim zamierzał wyprowadzić cios, zataczając nim półkolisty ruch nad głową i uderzając od boku w atakującą. Powoli przeniósł ciężar ciała na lewą nogę i zamarł czekając na atak kobiety. -Poddasz się teraz, czy po wpierdolu? |
| | |
Urthemiel - dragon age PBF - |
Temat: Re: [Prywatna|Czarne Bagna] Czas wrócić po swoje Wto Maj 24, 2016 3:11 pm | |
|
Roger: Mężczyzna nie podejmował rozmowy. Obserwował jedynie poczynania swojego napastnika. Sam nie miał broni o takim zasięgu, jak włócznia, wobec czego można było spodziewać się jego reakcji. Nie miał większych szans w takim starciu, toteż spiął konia i uskoczył w bok, zanim jeszcze Roger zdążył do niego podjechać. Nim ten ostatni wyhamował, czy też zakręcił wierzchowca, bandyta rozpoczął natarcie od lewej strony mężczyzny, krzycząc przeraźliwie. W tym momencie w bramie zjawił się kolejny napastnik - mężczyzna w szyszaku, uzbrojony w krótki miecz i puklerz. Oczekiwał, oceniając, w którym momencie dołączyć się do walki.
Gust: Burak posłusznie wykonał polecenie, koncentrując się na napastniku, czającym się w wyrwie. Powrócili do ścierania się, przypominającego bardziej wojnę pozycyjną. Tymczasem ruda kobieta jedynie prychnęła, po czym doskoczyła do krasnoluda i wykonała niesymetryczne cięcie oboma ostrzami: prawym - od dołu ku górze, lewym - od prawej do lewej.
Joachim: Krzyki raczej nie zdały się na nic. Mężczyzna był ignorowany przez tych, którzy najprawdopodobniej go porwali. No, może dopóki jeden z nich, dosiadający niedużego konia, rzucił w jego kierunku: - Morda, psie! Tobą zajmiemy się po tym wszystkim! Joachim dostrzegł jednak jakieś poruszenie między basztą a donżonem - najwidoczniej ktoś się ku nim skradał, próbując zaatakować z zaskoczenia. Podnieść alarm, czy może czekać na wyswobodzenie? A może ci, którzy próbują odbić zamek nie będą brać jeńców, a jego dotychczasowi rezydenci docenią, że medyk ostrzegł ich przed kolejnym niebezpieczeństwem...?
|
|
| | |
Roger Denhoff - dragon age PBF - |
Temat: Re: [Prywatna|Czarne Bagna] Czas wrócić po swoje Pią Maj 27, 2016 12:58 am | |
| Roger już w trakcie szarży zauważył, że przeciwnik wykona unik ale nie mógł nic zrobić i gdy był pewien, że już nie trafi uderzył konia ostrogami i skręcił nieco w prawo by nabrać miejsca do walki. Zauważył jak bandyta z kiścieniem przygotowuje się już do ciosu, ale Denhoff nie miał zamiaru oddawać mu pola - by pozbyć się niepotrzebnego już drzewca uniósł się nieco i wciąż zasłaniając się tarczą przed ciosami rzucił włócznię w zbója po czym natychmiast złapał za zwisający przy nodze nadziak by przy pomocy szponu odpłacić się pięknym za nadobne - A masz kurwi synu, nie chciałeś tak to masz podane inaczej, psia mać! Obuszek oferował krótszy zasięg niż miecz, ale był zdecydowanie szybszy do wyciągnięcia i łatwiejszy do manewrowania w zwarciu. |
| | |
Joachim - dragon age PBF - |
Temat: Re: [Prywatna|Czarne Bagna] Czas wrócić po swoje Pią Maj 27, 2016 11:35 pm | |
| Joachim słysząc słowa konnego zamilkł i począł sprawdzać wytrzymałość więzów. Miał nadzieję, że może uda mu się je poluzować albo całkiem zrzucić co znacząco ułatwiłoby mu dalsze działania. Widząc jednak skradający się w mroku kształt serce podeszło mu do gardła a kolana mimo woli zadrżały. Nigdy nie był zwolennikiem teorii o istnieniu złych duchów i upiorów, ale z drugiej strony kto inny atakowałby bandycki forcik w samym sercu niczego? Medyk wykonał dwa głębokie wdechy, uspokoił bicie serca które dudniło niczym młot w kuźni. - Uspokój się głupcze, może to siły posłuszne dobru przybyły z odsieczą? -Pomyślał Joachim poszarpując krępujące go liny i starając się poluźnić węzły palcami. Mogła to być prawda. Z drugiej jednak strony, chwilowo nie ma przy nim żadnego templariusza gotowego osłonić ramieniem i piersią jego siwej łepetyny przed maczugą lub szponami demona. - Panie dowódco! Tam w mroku coś jest! Odwiążcie i dajcie chociaż zginąć z bronią w ręku! Może i jestem stary, ale jeszcze mam moc w kościach by łeb rozbić! Pomogę! |
| | |
Gust Rejvik - dragon age PBF - |
Temat: Re: [Prywatna|Czarne Bagna] Czas wrócić po swoje Sob Maj 28, 2016 1:48 pm | |
| Krasnolud widząc jak kobieta planowała wyprowadzić poziomy cios szybko wyprowadził kontratak lewą ręką, kierując cięcie w lewe przedramię rudowłosej. Nie było ono potężne, ale na pewno wystarczyło by zatrzymać cios przeciwnika. Tymczasem drugim mieczem wykręcił małe półkole w powietrzu i korzystając z uzyskanego tym pędu wyprowadził cios celując w odsłoniętą szyję kobiety. |
| | |
Urthemiel - dragon age PBF - |
Temat: Re: [Prywatna|Czarne Bagna] Czas wrócić po swoje Sro Cze 01, 2016 1:32 pm | |
|
Roger: Obuch kiścienia z łoskotem odbił się od tarczy Rogera, który mógł poczuć lekkie ukłucie w barku spowodowany obciążeniem przez pęd broni. Nie skończy się jednak żadną kontuzją, ani nawet pomniejszymi konsekwencjami, po prostu był to pojedynczy alarm organizmu, iż nie należy już bardziej obciążać kośćca. Po wyprowadzeniu ataku napastnik wycofał się, jedynie na chwilę odwracając się do Rogera tyłem. Gdy ten ostatni rzucił włócznią, jeździec znajdował się już doń przodem, ale nie było czasu na ucieczkę. Ostrze wbiło się w lewe udo wierzchowca, na co ten zarżał przeraźliwie. Odruchowo stanął dęba, co wysadziło mężczyznę z siodła, lecz ból, jaki promieniował z kończyny okazał się silniejszy i zwierzę w końcu runęło na człowieka. Trzask łamanych kości, rżenie i wrzaski bólu zbijały się ze sobą w jedno, tworząc nienaruszoną symfonię rozpaczy. Patrząc na ten widowiskowy mord, drugi napastnik ewidentnie zwątpił we własne możliwości - w końcu mierzył się z potężnym, jak się okazywało, przeciwnikiem. Opuścił nieco miecz i tarczę, myśląc nad czymś intensywnie. Zanim Roger zdążył zaatakować, ten odwrócił się na pięcie i pognał w głąb zamku, krzycząc: - Do broni!!!
Joachim: - Do broni!!! - rozkaz (a może błagalna prośba wykrzyczana w panice) odwróciła uwagę bandytów od cienia majaczącego niedaleko nich. - Wy dwaj - mówiący do pary ciemnoskórych mężczyzn, rosły mężczyzna w napierśniku, zakładający rogaty hełm wyglądał na dowódcę bandy. - Idźcie sprawdzić, czy coś się tam rzeczywiście czai. Ty - tu padło na jakiegoś młodego elfa, najpewniej świeżaka, - pilnuj tego dziada. I żeby nie kłapał zanadto paszczą. A jak go rozwiążesz, to sam cię do niego przywiążę i powiem chłopakom, że mogą robić z tobą, co tylko im przyjdzie do głowy. Reszta przygotować się! Joachim coraz wyraźniej widział skradający się cień. Zdawał się mu coś pokazywać, jakby przykładał palec do ust...
Gust: Syk wyrwał się z ust rudowłosej, gdy ostrze rozcięło nie tylko materiał jej stroju, ale również skórę. Mogła poszczycić się jednak nienagannym refleksem, bowiem drugie cięcie jej nie dosięgło. - Ty skurwiały karle... - mruknęła, kilkoma susami odskakując na odległość trzech metrów od krasnoluda. Kolejne wydarzenia potoczyły się bardzo szybko. Krótka lustracja, silniejszy chwyt na rękojeści i sztylet pędzący w powietrzu w kierunku Gusta.
|
|
| | |
Gust Rejvik - dragon age PBF - |
Temat: Re: [Prywatna|Czarne Bagna] Czas wrócić po swoje Pią Cze 03, 2016 6:31 pm | |
| Widząc, że udało mu zranić się swojego przeciwnika, krasnolud uśmiechnął się lekko, ukazując czarno-żółte zęby. Wiedział jednak, że taka rana jedynie wkurzy rudowłosą. I tak też się stało, sądząc po jej reakcji. Najwyraźniej nie tylko włosy miała ogniste, ale też temperament. Gdy tylko zobaczył, że kobieta rzuca w niego sztyletem, odskoczył w prawą, zarazem zasłaniając twarz krzyżując przed nią osłonięte kolczugą łokcie. Wiedział, że to była jedyna szansa by uniknąć trafienia, musiał być chyba jakimś kuglarzem albo mutantem by zbić sztylet w locie. Wiedząc jednak, że to mogła być tylko zwykła prowokacja, od razu po wykonaniu uniku zamierzał ustawić się w pozycji defensywnej, z mieczami pochylonymi lekko do przodu i zarazem trzymając rękojeści lekko poniżej poziomu szyi, tak aby ostrza tworzyły barierę pomiędzy twarzą Gusta a przeciwnikiem. |
| | |
Roger Denhoff - dragon age PBF - |
Temat: Re: [Prywatna|Czarne Bagna] Czas wrócić po swoje Pon Cze 06, 2016 3:34 pm | |
| Roger podniósł przyłbicę i odetchnął kilka razy chłodnym, wieczornym powietrzem. Trwająca już chwilę walka nie wyczerpała go, ale złapał lekką zadyszkę i poświęcił kilka sekund żeby odsapnąć. Gdy uspokoił już oddech, opuścił osłonę twarzy na powrót i wyciągnął miecz z pochwy - żarty się skończyły i nastał czas zdobywców. Spiął konia i wjechał na plac schylając się w bramie po czym uniósł się w siodle i szybko zlustrował sytuację na majdanie. Zauważył niemały ruch ale pośród wszystkich wyróżniał się tutaj zbój w rogatym hełmie - może był to herszt, może jedynie oficer, ale tak czy siak musiał być kimś ważnym że pozwolono mu nosić taką bzdurę. - Ty! Kurwi synu bez kutasa! - Denhoff wskazał go mieczem - S tawaj ze mną ty męska dziwko chędożona! Ty i ja, pieszo! Moi ludzie i tak was otoczyli a tak chociaż oszczędzimy twoim krwi!
Raubritter nie miał pojęcia czy opryszek przyjmie wyzwanie, ale liczył że przynajmniej na chwilę odwróci jego uwagę a może i zasieje ziarno zwątpienia w sercach jego ludzi. W końcu chciał przynajmniej część wcielić do swojej grupy a pojedynek mógł zmusić resztę do poddania się. - Spoiler:
Co do tego lustrowania to jestem zainteresowany, oczywiście, najpierw sytuacją w najbliższym otoczeniu a potem tym co dzieje się na wieży na której miał ulokować się Dziewiątka.
|
| | |
Joachim - dragon age PBF - |
Temat: Re: [Prywatna|Czarne Bagna] Czas wrócić po swoje Wto Cze 07, 2016 3:45 pm | |
| Joachim wytrzymał w ciszy tylko do czasu, aż dowódca zbójów oddalił się na bezpieczną odległość. Medyk miał już w głowie ogólny zarys sytuacji w jakiej się znalazł. Spojrzał na swojego "anioła" stróża i odchrząknął. - Chłopcze, uwolnij mnie! - syknął starzec ciągle mocując się z więzami i starając wyswobodzić samodzielnie.- Nie stójmy tutaj jak widły w gnoju. Kiedy wojacy przedrą się przez twoich druhów dopiero zacznie się zabawa i rzeźba. Rozochoconym w boju lepiej znikać z oczu, zwłaszcza elfom... - Joachim przełknął ślinę i wykręcił głowę w stronę bramy.- A gdyby twoi kamraci jednak wygrali to zawsze możesz powiedzieć, że uciekłem i mnie złapałeś? To jak będzie bracie? Plan medyka był prosty. Uwolnić się, przyczaić w jakimś zakamarku i przeczekać tumult. Później się zobaczy co dalej. Z jego elfim strażnikiem zrobi się to co zwykle z wrażym stróżem. Nożem po gardle gównojada i niech mu ziemia puchem będzie. |
| | |
Urthemiel - dragon age PBF - |
Temat: Re: [Prywatna|Czarne Bagna] Czas wrócić po swoje Pią Cze 10, 2016 1:11 pm | |
|
Roger: Za olbrzymem w hełmie z rogami stało jeszcze dwóch wojaków - najpewniej byli to ostatni spośród rezydentów zamku. Sam herszt dzierżył oburącz potężny topór, podczas gdy reszta dobyła zwykłych ostrzy. Roger stał u wrót bramy. Nieopodal - dokładnie tam, gdzie krasnolud i Burak mieli przebić się przez wyrwę w murze. Stał jednak za daleko, aby dostrzec, co dzieje się na wieży, na której ulokował się Dziewiątka, lecz spełnił on swoje zadanie, eliminując z walki wszystkich bandytów, którzy mogliby zaszkodzić jego trupie z dystansu. Po chwili przyglądania się, dało zauważyć się ciemny kształt do złudzenia przywodzący na myśl ludzkie ciało, pędzące ze szczytu baszty ku ziemi. Herszt tymczasem zaśmiał się gardłowo. - W takim razie zwołaj swoich kamratów - chętnie zobaczymy szubrawców, którzy wtargnęli do naszego zamku! Wtem za plecami bandytów dało się usłyszeć dwa krzyki, które ucichły tak prędko, jak się podniosły. Za plecami herszta dało się dostrzec poruszenie niepewności.
Joachim: - Nie mogę - elf uciął prędko, siadając na piętach niedaleko więźnia. - Uciekłeś? Wtedy najpewniej straciłbym łeb. Nie wyglądasz na takiego, co potrafi wyswobodzić się z więzów Yeny - prychnięciem skwitował pomysł medyka, po czym wziął się do ostrzenia sztyletu. - Lepiej niczego nie próbuj. Jeśli okażesz się przydatny, szef prawdopodobnie przyjmie cię do grupy. Ale jak będziesz próbował kombinować, to możesz zacząć modlić się, aby trupa zdecydowała się pozbawić cię głowy w pierwszej kolejności - pobłyskujące w ciemności oczy zaczęły wyglądać bardziej straszliwie, niż Joachimowi mogło się wydawać wcześniej. Wtem jednak usłyszeli odgłosy walki z miejsca, do którego udało się dwóch bandytów. Dwa głosy splatające się w krzyku, ucichły równie szybko, co się podniosły. Z mroku wyszedł postawny mężczyzna, dzierżący zakrwawiony miecz. Elf poderwał się na równe nogi i wycelował sztyletem w jego kierunku. Widać było jednak, że się boi. - Ej ty - olbrzym rzucił do Joachima, zupełnie ignorując jego strażnika, któremu głos zdawał się uwięznąć w gardle. - Coś ty za jeden?
Gust: Unik udał się, lecz rudowłosa nie zdała się być tym faktem ani zaskoczona, ani zirytowana. Uśmiechnęła się jedynie pod nosem, a w jej lewej dłoni krasnolud dostrzegł kulę rozmiarów słusznej pięści. Kula wylądowała między jego nogami, eksplodując, a z jej wnętrza wydobył się potężny obłok białego dymu - paskudne wynalazki magów. Gust stracił wszystko z oczu, a we mgle dojrzał jedynie zarys kobiety, która w mgnieniu oka znalazła się za nim i uraczyła go solidnym kopniakiem w plecy. W tej chwili do uszu krasnoluda dobiegły jeszcze dwa dźwięki - huk ciała uderzającego z wysokości o ziemię oraz krzyk mordowanego tarczownika z wyrwy.
|
|
| | |
Roger Denhoff - dragon age PBF - |
Temat: Re: [Prywatna|Czarne Bagna] Czas wrócić po swoje Sob Cze 11, 2016 1:26 pm | |
| Roger podniósł przyłbicę, uniósł się w siodle i wysunął lewą nogę do tyłu po czym przełożył ją nad końskim zadem i z chrzęstem zsiadł na ziemię. Nogi lekko mu już zdrętwiały, ale nie zachwiał się przyzwyczajony do szybkich zmian na polu walki. Wysłuchał herszta i uśmiechnął się paskudnie słysząc krzyki za jego plecami. - Nie muszę ich wołać psubracie, już tu są. - mężczyzna zasunął osłonę na twarz i sam zaczął się śmiać wiedząc, że zniekształcony przez blachę rechot brzmi o wiele paskudniej niż niemodyfikowany - Wy dwaj - wskazał obnażonym mieczem na przybocznych olbrzyma - odstąpcie i rzućcie broń a moi ludzie was oszczędzą. Nie zrobicie tego to zdechniecie za tego kurwia który i tak zaraz będzie rzygał własną krwią. Nie przejmował się już sługami przywódcy bandy - wiedział że zamek jest już jego i gdyby próbowali włączyć się do pojedynku, skończą z rozerżniętymi gardłami. Denhoff odetchnął, złapał wygodniej miecz i ruszył powoli w kierunku topornika. - Ten fort nie należy już do ciebie, mały skurwysynku - warknął raubritter gdy był już blisko oponenta - ten hełm który nosisz na głowie też nie, może założę go swojej klaczy na łeb. Mężczyzna zdawał sobie sprawę, że przeciwnik to silny i zacięty chłop a spotkanie z głownią topora może zakończyć się co najmniej kalectwem. Wiedział jednak również, że jest to broń powolna i ponowne wyprowadzenie ciosu jest o wiele wolniejsze niż atak mieczem, planował dlatego uniknąć pierwszego ciosu i ciąć zbója w pachwinę bliższej mu ręki. Dwuręczny topór używany jedną ręką przestaje być taki straszny. |
| | |
Sponsored content - dragon age PBF - |
Temat: Re: [Prywatna|Czarne Bagna] Czas wrócić po swoje | |
| |
| | |
| [Prywatna|Czarne Bagna] Czas wrócić po swoje | |
|