CHARAKTERYSTYKA
Wysoka, może aż nadto. Nawet jeśli nie dorównuje swoim wzrostem do ludzi, to i tak góruje nad rodzeństwem. Smukła, ale nie lubiąca swojego ciała – za chude łydki, za duże stopy. Nawet jeśli jednego dnia znajdzie w sobie coś, co lubi, to za chwile przyćmi to kolejny „defekt”. Nic to jednak – powtarza sobie, usiłując skupić się na innych. Na co mi żale nad swoimi kształtami, piegami, wystającymi zębami? To nic nie zmieni, nie uczyni świata lepszym.
Przekonana, ze i tak nikomu się nie spodoba, wierząca w to, że jedyna miłość jaka ją czeka to ta ze strony siostry i jej, siebie samej – idzie na przód.
Duma, pewność siebie i swoich racji. Tradycja i nauki Opiekunów, którzy nie chcą, by wiedza o przeszłości umarła. Z drugiej strony pokusa pochodząca od ludów, którzy żyją inaczej. Ci, którzy brali w niewolę, a teraz fałszywie się uśmiechają, by zwabić cię do miasta. Żyjesz w podstępnych czasach, Thil – codziennie sobie to powtarzała, jakby bojąc się, ze jakieś podstępne demony opętają jej myśli.
Tak, tego się bała; siebie samej, która zdradza swój lud i ich wartości. Rodzinę, którą kocha, szanuje, braci i siostry, którzy tworzą jej dom. Rozwiązanie byłoby tylko jedno, prawda? Chwycić za broń i walczyć z grzechami, tych, którzy nie wiedzą nawet, że je popełniają. Zapewne sama popełnia błędy, podejmuje złe wybory, pozwala by duma i pycha przez nią przemawiały.
Dziecko Hahrena Adrasa, wychowanka dalijczyków, członkini klanu i łowczyni. Żyjąca w drodze i uciekająca wraz z innymi przed mieczem w dłoniach templariuszy. Ludzie – samo brzmienie tego słowa napawało ją odrazą. Nie ufała, może nawet bała się „ich”. Spojrzeń, osądów i przede wszystkim broni. Nie chciała jednak pokazywać w sobie tego lęku, chcąc zastąpić go obrzydzeniem. To działało – przynajmniej dla jej spokoju ducha.
Thil jest już na takim etapie swojego życia, że doskonale wie kogo może nienawidzić, kogo kochać i szanować. Już postanowiła, że będzie stawać w obronie swoich wierzeń, życia klanu i przede wszystkim, racji przemawiających przez tradycje. Czy to ślepe zauroczenie własną, pewnie mylną, historią?
Czego jednak spodziewać się po dziewczynie, która urodziła się w czasach, gdy elfy nie mają już niczego? Domu, respektu, przyszłości. To, co pozostało to mroki przeszłości, które należało fałszywie czcić i wierzyć. Jak w bogów.
Ci w miastach – zdrajcy. Ludzie to mordercy. Krasnoludom się nie ufa, bo jak można zrozumieć kogoś, kto nie widuje słońca? Ci, którzy chcą zabrać tobie wolność, lub wyznają religię, która pcha cię w więzienie – to zasługuje jedynie na splunięcie.
Stając nad ciałem wroga zawsze ma się tę chęć ostatecznego zbezczeszczenia. Trzeba jednak mieć godność – bo co im pozostało?
Uwagi dla Mistrza Gry:• Ma bardzo dobry kontakt ze swoja siostrą. Nawet jeśli nie zgadzają się we wszystkim, może i nawet się kłócą... ale życie by za nią oddała.
• Mimo tych ciężkich czasów, trudnej sytuacji i ucieczki... nawet jeśli pozuje na "twardą babę", to lubi czasami poczuć romantyzm. co najważniejsze - nie wstydzi się tego w żaden sposób. Melancholia, nostalgia i ach, romanse w wierszach i pieśniach!
• Znana ze swojego uwielbienia do tworzenia ściennych i skalnych malunków.