Tego samego dnia po powrocie z cesarskich ogrodów Paulo nakreślił list.
Spieszyło się mu i to bardzo. Chciał w ciągu tygodnia już mieć wszystko ustalone i kilka dni później mieć gotowe brosze.
Długo rozmyślał kto podoła takiemu zadaniu i od razu odrzucił wszystkich mistrzów ze stolicy. Wiedział, że ich dzieła zdobią mężczyzn i kobiety w całym mieście, a on potrzebował czegoś oryginalnego. Dlatego właśnie napisał list do Orzammaru, gdzie wiedział, że znajdują się najlepsi w fachu i najdrożsi.
Oczywiście znał wielu jubilerów i złotników z ich towarów nie osobiście, ale przez to już wiedział do kogo się zwrócić.
Dáin Scarletgemstone był znanym jubilerem i kowalem, choć był dość młody to był tak zwaną wschodzącą gwiazdą, a jego produkty rozchodziły się bardzo szybko i po wysokich cenach.
Monsieur Paulo Squillis napisał:Tylko dla oczu Szlachetnego Dáina Scarletgemstona
Mistrzu Złotnictwa, Jubilerstwa, Kowalstwa i Płatnerstwa
Szlachetny Dáinie Scarletgemstone
Ja skromny kupiec z Val Royeaux w służbie jej Cesarskiej Mości Judicaela I Valmonta mam zaszczyt prosić Wielce Szanownego Mistrza prosić o wytworzenie brosz z wybranych przez Mistrza ingrediencji oraz pięknych klejnotów z Antivy. Brosze te będą darowane pięknym damom na balu cesarskim w najbliższym czasie.
Drogi Mistrzu jeżeli czas pozwala prosiłbym o jak najszybsze spotkanie w celu omówienia szczegółów.
Z mojej strony ręczę o odpowiedniej zapłacie oraz przygotowaniu materiałów potrzebnych do wytworzenia brosz.
Serdecznie Pozdrawiam i liczę na owocną współpracę
Paulo Squillis
Paulo zapakował list do koperty, zalakował i następnego dnia z samego rana wysłał gołębiem pocztowym, który tego samego dnia powinien dostarczyć list.
Teraz należało czekać.
Odbiorca powinien odpowiedzieć. Paulo powinien być znany w kręgach handlowych nawet w Orzammarze, choć jego reputacja mogła być różna.