CHARAKTERYSTYKA
Brązowe niemal czarne oczy spoglądają na świat żywo z błyskiem ciekawości spod długich rzęs. Czasem na ciemne brwi spada parę kosmyków długich ciemnobrązowych włosów, z których część powiązana jest w warkocze. Pełne usta zazwyczaj wygięte są lekko w uśmiechu, który może pokazywać wszystko a jednocześnie nic. Prosty nos i łagodne rysy twarzy dopełniają tylko przyjaznego wyglądu.
Szczupłe ciało z wyraźnie zaznaczonymi mięśniami świadczy o odbywaniu niemal codziennych treningów nie tylko w wyznaczonym czasie. Pomimo ćwiczeń jednak nie zniknęły typowo kobiece kształty, na których można zawiesić oko. Kołyszący krok zazwyczaj ma zwrócić uwagę, ale pokazuje też pełne gracji ruchy kogoś, kto zna na wylot swoje ciało.
Skylar można opisać jako spokojną osobę, która lubi rozmawiać na wszelkie tematy i potrafi znaleźć pozytywy niemal w każdej sytuacji. Można by rzec, że za jej zachowaniem stoi jej ogromna wiara w Stwórcę i Andrastę, bo powtarza, że to w religii znalazła spokój ducha. Co po części jest prawdą. Nie jest też kimś, kto stroni od wszelkich rozrywek. W wolnym czasie gdy akurat nie trenuje, można ją znaleźć tam, gdzie jest muzyka i śpiew, albo prowadzone są dyskusje. Nie stroni też od rozmów z magami, przez co często słyszy słowa krytyki. Uważa jednak, że jeśli da się poznać magom, których może później ścigać, łatwiej będzie jej przekonać ich do powrotu. To jednak spowodowało, że uciekinierów zabija tylko, gdy dostanie konkretny rozkaz, albo gdy widzi, że nie może zrobić nic by uchronić maga przed zatraceniem się w zakazanej magii. Po tych gorszych przypadkach zawsze stara się pamiętać, że robi wszystko, by chronić swoich podopiecznych i szuka ukojenia w Pieśni Światła.
Urodziła się pod Crestwood jako piąte dziecko pary farmerów. Ludzie z wioski nazywali ją „Dziką Sky”, bo uwielbiała biegać po okolicznych terenach w poszukiwaniu przygód i przeróżnych skarbów. Raz nawet próbowała ukraść łódkę by popłynąć do wyspy z Twierdzą Kinloch. Została zatrzymana przez rybaka, który akurat łowił ryby na jeziorze. Niestety jej rodzinie nie powodziło się zbyt dobrze. Piątka dzieci, pomimo że wszystkie pomagały jak tylko mogły, to było zbyt dużo brzuchów do wykarmienia, a rodzina Graydon posiadała małe gospodarstwo. Zwłaszcza kiedy pojawiło się szóste dziecko. Kiedy Skylar usłyszała dyskusje na temat oddania jej do Zakonu, wpadła w gniew i uciekła z domu. Parę następnych dni spędziła z dala od domu i tylko znajomość terenu pozwoliła jej zawrócić. Wtedy znaleźli ją templariusze z Twierdzy. Nie szukali jej, a zbuntowanego maga, który zdołał zbiec z Kręgu. Mag ten już był pochwycony i jechał razem z templariuszami. Grupa stwierdziła, że weźmie dziewczynkę z powrotem do Crestwood, skąd mieli wypłynąć do Twierdzy. Zaciekawiona, dała się namówić i tak jechała na koniu razem z jednym ze słabiej opancerzonych łowców z Zakonu. Po kilkunastu minutach jazdy mag wpadł w szał. Z rozpaczy użył magii krwi i przyzwał demony. Sky niewiele pamięta z całego chaosu, ale to co jej się wryło w pamięć to krzyk maga „Nigdy nie prosiłem o to przekleństwo!!”. Kiedy templariusze zabili mężczyznę i zabrali dziewczynkę do wioski, była w zbyt wielkim szoku, by nawet się odezwać. W domu na nic nie zwracała uwagi przez następny dzień, a kiedy się odezwała, zapytała, czy odeślą ją do Zakonu. Po kilku dniach decyzja zapadła i dziewczynka wysłana została do najbliższej świątyni na nauki i przygotowanie do służby jako siostra. Gdy tylko zostawiono ją w pomieszczeniu z Wielebną Matką świątyni, od razu zapytała, co trzeba zrobić, by zostać templariuszem. Z początku jej pomysł spotkał się ze sceptycyzmem, jednak widząc jej determinację i rosnącą wiarę w trakcie nauk, stwierdzono, że nadaje się. Została wysłana do odosobnionej twierdzy Templariuszy, gdzie zaczęto ją szkolić. Była jedną z bardzo nielicznej grupy dziewczynek, ale chyba jako jedyna nie pokazywała swojej tęsknoty za rodziną. Po latach treningów, została wyszkolona w walce sztyletami, co bardzo jej odpowiadało. Naciskała też, by dano jej możliwość uczenia się wszystkiego co związane było z polowaniem i tropieniem zbiegłych magów. Tak w końcu przeszła przez inicjację i została pełnoprawnym templariuszem. Przeniesiono ją od razu do Twierdzy Kinloch, gdzie wspinała się powoli po szczebelkach hierarchii, ale zawsze zajmowała pozycję łowcy i gdy tylko było prawdopodobieństwo ucieczki, była stawiana w gotowości. Ma już na swoim kącie parę pościgów. Nie wszystkie skończyły się spokojnym powrotem do Twierdzy czy innego Kręgu. Po za paroma czasowymi przydziałami gdzie indziej, do tej pory jest przypisana do Kręgu na Jeziorze Kalenhad.
Uwagi dla Mistrza Gry:• Dla ludzi z Crestwood wciąż jest „Dziką Sky”
• Utrzymuje stały kontakt listowy z rodzeństwem i rodzicami. Z całej piątki młodych Graydonów na farmie pozostał dwóch średnich synów i najmłodsza córka. Najstarszy syn szkoli się u kowala, natomiast najstarsza córka wyszła za mąż za kupca z Denerim. Sky wciąż wysyła rodzinie część pieniędzy, które dostaje jako templariusz.