CHARAKTERYSTYKA
{Przepełnione gniewem oczy, zlustrowały wszystkich, którzy zebrali się na tej jakże doniosłej uroczystości. Kilka minut temu urodził się syn Arla Redcliffe Raynolda Guerrina, który to przywitał swojego potomka z ogromnym entuzjazmem. Naprawdę cieszył się, że ród się powiększył, ale był świadom, iż jego żona postanowiła, że to dziecko zostanie oddane Zakonowi Templariuszy. Nie była to z jej strony decyzja nieczuła, a wręcz przeciwnie. Matka Marcusa, była po prostu mocno religijna i pragnęła, by jej syn wkroczył na tą prawą ścieżkę, którą było głoszenie Pieśni Stwórcy.
Zasypany argumentami Raynold nie był w stanie się nie zgodzić, a nawet zrozumiał czym kieruje się jego ukochana. Jej punkt widzenia wydał mu się logiczny, w końcu mieli już dziedzica, a wiele rodów postanawiało oddać któreś z dzieci pod skrzydła Zakonu.
Los chciał, że właśnie ten młody Guerrin, którego spojrzenie od najmłodszych lat piorunowało otaczających go ludzi, zostanie Templariuszem.
Młody i gniewny, naczelny rozrabiaka Redcliffe już w wieku czterech lat, cechował się bystrym umysłem i zapędami typowymi dla wojownika. Już wtedy wszyscy widzieli w nim przyszłego głosiciela Pieśni, a jego matka przede wszystkim. Napawał ją dumą, a fakt, że został przyjęty do zakonu gdy ukończył cztery lata sprawiał, że ta cieszyła się z każdej wieści na jego temat.
Oczywiście jego podanie zostało rozpatrzone natychmiast, w końcu zdrowy i silny jak byk syn Guerrinów nie mógł zostać nieprzyjęty.
Zabrany do klasztornej ostoi, oddzielonej od normalnego społeczeństwa, przeszedł rygorystyczny proces szkolenia. Nauczany był czym jest wiara w Stwórcę i lojalność wobec Zakonu. Powiadają, że posłuszeństwo wobec Zakonu jest ważniejsze, niż kręgosłup moralny samego templariusza.
W tym przypadku było podobnie, gdyż Marcus wykazywał wysokie skłonności do sadyzmu i okrucieństwa, ale uznano to za zaletę, którą można wykorzystać. Jako, że w bardzo młodym wieku rozpoczął swój trening został bardzo szybko zauważony, a jego zdolności i predyspozycje wyróżniały go na tle innych dzieciaków z grupy. Nie był oczywiście mistrzem we wszystkim, ale lojalność, którą wykazywał sprawiała, że był idealnym kandydatem na templariusza.
Właśnie to ślepe posłuszeństwo najbardziej przeraża magów, gdy Ci zwrócą na siebie uwagę templariuszy. Kiedy templariusze są wysyłani by pozbyć się ewentualnego maga krwi, nie da się z nimi dyskutować i jeśli są przygotowani, magia zazwyczaj jest bezużyteczna. Kierowani przez wiarę templariusze są jedną z najbardziej przerażających, jak i szanowanych sił w Thedas.
Przepełniony ideami, które zostały wpakowane mu do głowy przeszedł pomyślnie całe szkolenie, kiedy tylko trening się zakończył złożył śluby rycerskie.
Po tym wydarzeniu musiał przejść rytuał inicjacji, który wydał mu się czymś niezwykłym. Wcześniej musiał samodzielnie za pomocą destylatora i innych narzędzi, przygotować swoją pierwszą dawkę lyrium.
Wszedł on do tymczasowej świątyni, a jego przyszli kompani zostali ustawieni jak gwardia honorowa. Instruktor czekał, by go przyjąć. Zaproszono go, by przeszedł między nimi i wydawało się ważne, aby każdy krok przeszedł z własnej woli. Wszelkie wahanie byłoby znakiem, że nie jest gotowy.
Marcus nie stchórzył, gdyż wiedział, że takie jest jego przeznaczenie. Zagrzewali go głośno, klepali po ramionach, gdy przechodził.
Gdy Guerrin dotarł do instruktora, ten odwrócił się do niego. Przed nim stał eliksir, który przygotował Marcus.
Mężczyzna kiwnął głową, jakby pytał czy młody rekrut jest gotowy, a chłopak odwzajemnił to gest.
Spojrzenie miał poważne, gdy podniósł dłoń obleczoną kolczugą. Skąpana była w bezkształtnym blasku zbyt silnego lyrium, przetworzonego w nieznany Marcusowi sposób.
Ręce jego kompanów, nadal spoczywające na jego ramionach, już go nie witały, unieruchomiły jego ręce przy bokach. Poczuł rosnący niepokój, ale stłumił go jak wiele razy w trakcie kariery. Instruktor przycisnął blask do jego piersi i nagle wszystko zamieniło się w biały ból. Kiedy odzyskał zmysły, zapanowało poczucie braterstwa i radości, ale również porozumiewawcze spojrzenia. Z każdym dniem czuł głód większy, niż kiedykolwiek doświadczył i biada mu, gdyby go nie zaspokoił.
Kiedy został pełnoprawnym członkiem Zakonu Templariuszy i został wysłany do Kręgu w Fereldenie, zrozumiał czym są obowiązki templariusza. Jego doświadczenie rosło z każdym dniem, który spędził na swojej warcie w imię Stwórcy.
Templariusze przysięgli chronić świat przed niebezpieczeństwami magii, jednak ochraniają również magów przed światem zewnętrznym; światem, który boi się władających magią z oczywistych powodów. Obowiązkiem templariusza jest wypatrywanie wszelkich oznak słabości oraz skażenia u magów, a w przypadku ich dostrzeżenia, wyeliminowanie jednostki dla dobra wspólnego. Jeden z najważniejszych obowiązków Zakonu ma miejsce podczas rytuału Katorgi. Podczas jego trwania, templariusze obserwują ciało maga, gotowi do jego zabicia, w przypadku pojawienia się podejrzenia demonicznego opętania. Dodatkowo, templariusze są odpowiedzialni za poszukiwanie magów, którzy dopiero posiedli moc oraz przyprowadzenie ich do Kręgów. Oczywiście, Zakon zmuszony jest do ścigania magów, którzy zbiegli z Kregów. Podstawową formą tropienia maga przez templariusza, jest korzystanie z flikaterium, zawierające krew poszukiwanego.
Wspinał się po strzeblach hierarchii, a jego sława rosła, ostatecznie został Porucznikiem.
Przez templariuszy jak i magów jest kojarzony jako Pięść Stwórcy, gdyż jego działania nie są tylko przeprowadzane poprawnie, ale też brutalnie. Plotka głosi, że żaden mag nie jest w stanie ukryć jakieś informacji, gdy przesłuchuje go Marcus Guerrin, którego sposoby na wyciągnięcie wszelkich danych są nad wyraz efektowne. }
Uwagi dla Mistrza Gry:• Jest z rodu Guerrin i utrzymuje kontakt ze swoją rodziną, ale wie, że również zakon się nią stał i jemu jest lojalny ponad wszystko.
• Uważany jest za mistrza przesłuchań, a przeprowadzanie ich sprawia mu ogromną przyjemność, gdyż powszechnie wiadomo, że ma skłonności sadystyczne.