CHARAKTERYSTYKA
{Mówi się, że historia lubi płatać figle, a jeśli się tak nie mówi, to na pewno Błądzipięta tak powtarza. Jednak tym razem to on spłatał historii figla, po prostu się jej pozbywając! No, przynajmniej częściowo. Historia niesie z sobą pewne brzemię, czasami lżejsze od piórka, innym razem ciężkie niczym głaz. Ten ciężar rzutuje potem na całe życie, czasami wyznaczając drogę życiową, partnera lub partnerkę, pracę i styl życia. Nielicznym udało się wyrwać z okowów historii, a zrobili to tylko dzięki wielkiemu wysiłkowi i poświęceniu. A Błądzipięta, ten zuchwały młodzieniec, który nie wie co to życie? Oszukał ich wszystkich i pokazał, że na starcie można mieć lekko. Otóż ten młodzieniec nie ma historii. Pamięta czasy w których już mówił, chodził, spał, jadł i kradł. Ciężar historii, który mieli mu przekazać rodzice zaginął wraz z nimi i wspomnieniami o nich. Błądzipięta nie wie skąd pochodzi, jak się nazywa i co go czeka. Żyje tu i teraz, nie tam i potem! Ten sposób życia napawa go niczym nie uzasadnionym optymizmem i zrobił z niego wyjątkowo pogodnego człowieka, który lubi uszczęśliwiać innych i udowadniać im, że nie ma co przejmować się jutrem (bo juto będzie jutro, i wtedy się zobaczy).
Może nie odziedziczył historii, ale na pewno tworzy własną, mimo że nie lubi o niej opowiadać. Pewnym jest, że odkąd pamięta zawsze był w drodze i to w miejscach, których nazwy nawet nie znał. Oprócz tego, zawsze pakował się w kłopoty. O tak, to jedyna rzecz o której lubi opowiadać. Nie przytacza nigdy miejsca ani czasu, ale zawsze opowiada ze szczegółami swoje zabawne historyjki. Pewne jest też, że pracował w obwoźnym cyrku. Niejednokrotnie chwalił się swoimi niebywałymi umiejętnościami w rzucaniu noży i specjalna uprzężą, która pozwala mu je trzymać pod luźną tuniką. Ponadto jest niesamowitym akrobatą. Bieganie po ścianach, skakanie po dachach, przechodzenie po linie, wygibasy, cuda na kiju! I coś co mogą dostrzec postronni, sposób w jaki patrzy na niektóre przedmioty, a potem akurat znajduje identyczne. Lepkie rączki? Może, nigdy go nie przyłapano, więc nie ma dowodów.
Podobno w jednym z miast wisi gdzieś jego portret, pod którym jest nagroda za złapanie. Wina: współpraca z rebeliantami. Ale to było dawno i nieprawda, kto by się tym przejmował.
Mimo, że sam zwykle niewiele ma, zawsze dzieli się z innymi. Można powiedzieć, że uszczęśliwianie innych, jest jego sposobem na życie. Nie ma nic cenniejszego , niż uśmiech rozradowanego dzieciaka, który mimo brudu i smrodu slumsów, śmieje się z kukiełkowego przedstawienia, pokazów rzutu nożami albo akrobatycznych wygibasów.
Zarabia głównie pokazami, kradzieżami, cwaniactwem i najemną pracą. Zwykle stara się zimować w odwiedzanych miastach lub obozowiskach.
Wspominałem już, że nie ma problemów z przygarnianiem rzeczy obcych? Jeśli coś mu się spodoba, a osoba do której będzie to należeć będzie dla niego nikim znajomym, może się zdarzyć, że... ta rzecz się zgubi? Niejednokrotnie wzbogacał się na swoich eskapadach i z powodu swojej pogardy do bogactw i umoszczenia się w jednym miejscu, zwykle rozdawał to lub przepuszczał tak szybko jak to możliwe. Dziwak! Mógłby mieć wszystko, a wybrał święty spokój.
Niesamowitym fenomenem tej osoby jest to, że ma bardzo pozytywne podejście do elfów. Szanuje, a nawet podziwia elfy. On, kompletnie odcięty od swojej przeszłości, pochwala działania elfów, które kurczowo trzymają się swoich dawnych tradycji. On... to szanuje, po prostu. Poza tym są w ruchu, podróżują. Robią dokładnie to co on kocha. Epickie wyprawy, to jest to!
Jednym z dwóch jego przyjaciół jest właśnie elf, któremu pomógł uciec z bandyckiej niewoli. To chyba byli bandyci. W każdym razie mieli go w kajdanach i chcieli sprzedać czy coś takiego – nie pytał. Na początku trudno było mu złapać kontakt z elfem (Ellesarem), ale szybko się zaprzyjaźnili i zimował w ich obozie.
Drugim przyjacielem, a raczej przyjaciółką jest Mona, może nawet więcej niż przyjaciółką. Córa właściciela cyrku, z którym podróżował przez pół roku. To ona nauczyła go większości akrobatycznych trików i ruchów. Nie widział jej dwa lata, a jedyne co po niej ma to para dzwoneczków z jej czapki błazna.
Teraz... teraz podróżuje w sobie nieznanym kierunku i zastanawia się czy nie warto byłoby zbadać innych krajów?
WYGLĄ
Błądzipięta to młody mężczyzna niskiego wzrostu, o atletycznej sylwetce i błękitnych oczach. Na zarośniętej twarzy zawsze maluje się sympatyczny uśmiech, a jego oczy błądzą ciekawsko po otoczeniu. Nie stać go na wytworne stroje, więc ubiera się w stare, przetarte ubrania, w których zwiedził już kawał świata (a mimo to nie śmierdzą i nie rozlatują się, bo dba on o nie i o siebie). Włosy ma długie, do ramion, zawsze rozwichrzone i w nieładzie. Porusza się sprężystym oraz pewnym krokiem, który zdradza iż ten młody człowiek pełen jest energii. Na szyi zawieszony ma łańcuszek z dwoma dzwoneczkami z czapki błazna. Pod koszulą nosi osiem pochew na noże do rzucania, przy pasku długi nóż traperski a w tobołku ma jeszcze jeden. }
Uwagi dla Mistrza Gry:• Nie utożsamiam się z żadną frakcja
• Nie zależy mi na bogactwach, przygoda i poznanie nowych ludzi jest dla mnie najważniejsze
• Można mnie podpiąć do niemal każdej grupy w każdym miejscu, jeśli nie jest to jakieś zadanie super specjalne. Jestem ciekawski, wścibski i z ogromną chęcią pomagam.
• Nigdy nie zabił człowieka i nie chciałby tego zrobić